Psalm
Przenikasz i znasz mnie –
jestem doliną
którą przechadzasz się
pośród zielonych traw
jestem ich cichym
tęsknym kołysaniem
w rytm Twych kroków
jestem kamieniem
o który kaleczysz boleśnie
swe stopy
popękaną ziemią
złaknioną
Twej krwi
Serce
Daj mi nowe serce
to żałośnie kwili
jak pisklę wyrzucone z gniazda
Przy każdym oddechu
czuję jego żal
rozdrapuje pazurkami
klatkę żeber
wyrywa się z niej
złamanym skrzydłem
tnie pustkę
1.04.2019
Twoje drogi
Nierówne są Twe drogi
na manowce miłości prowadzą
nad wody zmącone cierpieniem
idę
każdy zebrany kłos
szepcze Twoje imię
połknięte ziarno
wzmaga głód
ścierniskiem jesteś
dla mych nóg
i dłoni
krwawym blaskiem
na horyzoncie
grudzień 2018
Ziarno
Z Twego ziarna poczęłam się
pośród chaosu
dlaczego pozwoliłeś mi
wrosnąć w jałową ziemię
Pajęczyna
kołysze się między konarami
to moje ręce
wyciągnięte po miłość
rozgarniają pustkę nieba
Są mieszkaniem
dla głodnych ptaków
21.03.2019
Owoc
Oto owoc
praca moich rąk
uniesionych wysoko
ponad głowami zmęczonych
aniołów
Słyszysz
w jego miękkim wnętrzu tętnią –
tęsknota
gorąca jak oddech
rozgrzanych kamieni
przy drodze do Jerycha
i strach
zimne dreszcze
na tafli jeziora
o czwartej straży nocnej
26.03.2019
***
Nadszedł czas
gdy jestem wodą
rozlaną pośród ciszy
a mój świat
nie ma krawędzi
Słyszę uderzenia serca
między nimi ciszę długą jak stulecia
Tu będę trwać
pod niebem szarym
i zamkniętym
7.03.2019
Dłoń
Jeśli zapomnę
wszystkie odcienie szarości
tego co minęło
i zostawiło blizny
na duszy
jeśli do szeolu zejdę
tam gdzie myśl
rozpada się w pył
a pył w niebyt
czy znajdziesz mnie
czy sięga tam
Twoja dłoń
18.07.2019
Sól
Sięgasz palcem łzy na policzku
rysujesz na nim krzyż
słony dotyk
spływa w głąb mnie
sól na języku
sól w sercu
słona Twoja nauka
o nadstawianiu policzka
gdy w ręku Twym widzę
tylko sól
15.08.2019
Nowe krajobrazy
Wiara nie ma granic
tak jak ból
zawsze gdy myślisz
tu kończy się sens rzeczy
i wyczuwasz opuszkami palców horyzont
on odsuwa się
odsłaniając nowe krajobrazy
nowe odcienie nowe kształty nowe szczegóły
zawsze można bardziej cierpieć
i zawsze można głębiej wierzyć
11.10.2019
***
Pamiętasz
przytulałeś mój krzyk
do swego policzka
kołysałeś w ramionach
moje łzy
W najczarniejszą noc
byłeś latarnią u mych stóp
strudzonych wolnością
Zziębnięta stoję u drzwi
Usłysz mój głos
Nie pozwól mu zniknąć
w tym co częściowe
Niech znów policzę zmarszczki
wokół Twego uśmiechu
Ojcze
11.05.2018
Zostaw odpowiedź