Szwajcaria, czyli raj dla literatury porównawczej?

Szwajcaria, w przeciwieństwie do większości krajów europejskich, nie doświadcza ujednolicenia językowego: jest państwem wielojęzycznym, podzielonym na cztery regiony językowe. Z punktu widzenia literatury nie można zatem mówić o literaturze szwajcarskiej w liczbie pojedynczej: istnieją literatury szwajcarskie pisane w czterech różnych językach.

Czy oznacza to, że Szwajcaria jest rajem par excellence dla literatury porównawczej? Pod pewnymi względami, bez wątpienia. Mimo że Szwajcarzy niekoniecznie są dwujęzyczni czy trójjęzyczni, faktem jest, że stały kontakt z osobami posługującymi się innym językiem niż własny rozwija pewną zdolność językową (widać również, że na poziomie ustnym osoby posługujące się różnymi językami zapożyczają od siebie słowa lub nawet całe wyrażenia), a zainteresowanie narodowymi produkcjami kulturalnymi w oczywisty sposób skłania do uwzględniania literatury napisanej w językach innych niż własny. W okolicznościach, w których duch porównawczy jest naturalnie stymulowany, nie będzie więc zaskoczeniem, że literatura porównawcza jest reprezentowana na wszystkich głównych uniwersytetach w Szwajcarii.

Bardziej zdumiewające może jednak być to, że o ile literatura porównawcza jest obecna na wszystkich szwajcarskich wydziałach filologicznych, o tyle nigdy nie jest obecna jako odrębna katedra, lecz jako program lub jednostka zintegrowana w określonych katedrach języka i literatury — czasem francuskiej, czasem niemieckiej lub angielskiej. W związku z tym może być wybrana tylko jako kierunek studiów na poziomie magisterskim (a nie na poziome licencjackim). Jeden lub kilku profesorów z odpowiedniej katedry buduje program z kilku kursów literatury porównawczej z wybranymi profesorami z innych katedr. 

Jeśli nie ma katedry literatury porównawczej, to również (z jednym lub dwoma wyjątkami) w Szwajcarii nie ma pełnoprawnych profesorów komparatystyki: profesorowie nauczający literatury porównawczej są przede wszystkim profesorami określonej literatury – i dopiero wtedy mogą dodać do swojej funkcji jedno „i”: „i profesor literatury porównawczej”. Są to przede wszystkim nauczyciele literatury niemieckiej, francuskiej i angielskiej, czasem także włoskiej lub hiszpańskiej. Poważnym wymogiem programów nauczania literatury danego języka jest to, aby książki były czytane i analizowane w języku oryginału. Ten wymóg ma jednak także słabą stronę: sprawia, iż literatura polska, czy też inna literatura europejska pisana w językach innych niż „powszechne”, rzadko jest włączana do tych programów – czego osobiście bardzo żałuję.

Tak więc, chociaż podstawy dla komparatystyki w Szwajcarii są niezwykle korzystne, wynik nie jest optymalny: komparatystyka jest zawsze tendencyjna (tzn. w dużej mierze faworyzuje literaturę, w której profesor jest specjalistą). Ponadto zawsze obracamy się w kręgu tych samych najbardziej znanych literatur: niemieckiej, francuskiej, włoskiej, angielskiej, hiszpańskiej, a dokonywanie porównania z literaturami innych języków, na przykład słowiańskich, bałtyckich lub skandynawskich, jest nader rzadkie.